Świat z zapartym tchem obserwuje starcie dwóch najpotężniejszych gospodarek w bezprecedensowej wojnie taryfowej. Choć jej ostateczny wynik nie jest jeszcze przesądzony, pewne jest jedno – odczuje go cała światowa gospodarka.

Wojna taryfowa – co się dzieje?

W ciągu ostatnich dni prezydent Trump znacząco zaostrzył politykę handlową wobec Chin. 9 kwietnia 2025 ogłoszono 90-dniowe zawieszenie ceł powyżej 10% dla większości partnerów handlowych, jednocześnie podnosząc cła na import z Chin z 104% do 125%.

Ogłoszenie ceł doprowadziło do spadku wartości indeksów giełdowych, odzwierciedlając obawy inwestorów o eskalację konfliktu handlowego. ​Inwestorzy zwrócili się ku złotu jako bezpiecznej przystani, co spowodowało wzrost jego ceny o ponad 1%.

Chiny odpowiedziały na działania USA nakładając dodatkowe cła na amerykańskie produkty i zwiększając stawki do 84%. Wprowadzono także restrykcje wobec 18 amerykańskich przedsiębiorstw, głównie z sektora obronnego. ​

Eksperci przewidują poważne konsekwencje tej sytuacji. Analitycy Goldman Sachs szacują, że cła na poziomie 125% mogą obniżyć wzrost PKB Chin nawet o 2,9 punktu procentowego. ​Z kolei ekonomiści z JPMorgan zwiększyli prawdopodobieństwo globalnej recesji do 60% w 2025 roku z powodu eskalacji napięć handlowych. ​

Obie strony sygnalizują gotowość do dalszych działań. Administracja Trumpa rozważa dodatkowe środki, w tym potencjalne usunięcie chińskich firm z amerykańskich giełd. ​Pekin może zastosować kontrposunięcia, takie jak ograniczenie eksportu metali ziem rzadkich kluczowych dla amerykańskiego przemysłu technologicznego. Sytuacja pozostaje dynamiczna, a dalsze eskalacje mogą prowadzić do poważnych konsekwencji dla globalnej gospodarki.

Motywy Donalda Trumpa w kontekście wojny taryfowej

Trump konsekwentnie opiera swoją politykę gospodarczą na doktrynie protekcjonizmu i nacjonalizmu ekonomicznego. Jego celem jest maksymalne ograniczenie deficytu handlowego USA, zwłaszcza z Chinami, i przywrócenie produkcji przemysłowej do Stanów Zjednoczonych. W oczach jego elektoratu wojna taryfowa to symbol „stawania twardo” wobec niesprawiedliwych praktyk handlowych innych państw. Trump oskarża Chiny o kradzież własności intelektualnej, dumping cenowy oraz subsydiowanie państwowych gigantów. Cła mają wymusić większe ustępstwa handlowe Pekinu, a także ograniczyć jego globalną ekspansję technologiczną i przemysłową.

Trump wielokrotnie krytykował WTO, NAFTA oraz inne międzynarodowe porozumienia, które – jego zdaniem – „krzywdzą” amerykańskiego pracownika. Jego strategia taryfowa wobec pozostałych partnerów handlowych ma służyć jako narzędzie renegocjacji tych układów, wymuszając bardziej „korzystne” warunki.

Dlaczego USA podniosły cła na towary z Chin do 125%?

Podwyżka ceł jest elementem strategii Donalda Trumpa, mającej na celu ograniczenie deficytu handlowego USA oraz wymuszenie ustępstw ze strony Chin. Administracja Trumpa oskarża Pekin m.in. o kradzież własności intelektualnej i dumping cenowy, a cła mają też ograniczyć chińską ekspansję przemysłową.

Jakie są skutki wojny taryfowej USA–Chiny dla światowej gospodarki?

Wojna taryfowa wywołała spadki na giełdach, wzrost cen złota i zwiększyła ryzyko globalnej recesji. Eksperci szacują, że konflikt może obniżyć wzrost PKB Chin i negatywnie wpłynąć na wymianę handlową oraz łańcuchy dostaw na całym świecie.

Jak Chiny odpowiedziały na podwyżkę ceł przez USA?

Chiny wprowadziły dodatkowe cła na amerykańskie produkty i zwiększyły ich stawki do 84%. Nałożono też restrykcje na 18 amerykańskich firm, głównie z sektora obronnego. Pekin rozważa kolejne kroki, w tym ograniczenie eksportu metali ziem rzadkich.

Jaki jest cel Donalda Trumpa w wojnie handlowej z Chinami?

Donald Trump dąży do rewitalizacji amerykańskiego przemysłu i renegocjacji niekorzystnych – jego zdaniem – układów handlowych. Poprzez wojnę taryfową chce wymusić na Chinach zmiany w polityce gospodarczej oraz chronić amerykański rynek przed nieuczciwą konkurencją.

< Wróć do wpisów