Koronawirus a importy z Chin
Wiele chińskich przedsiębiorstw poinformowało swoich klientów o przedłużeniu noworocznych przestojów w produkcji, co może spowodować opóźnienia w dostawach. Powodem jest epidemia koronawirusa 2019-nCoV.
Do wybuchu epidemii doszło tuż przed Chińskim Nowym Rokiem w chińskim mieście Wuhan, które odgrywa znaczącą rolę w handlu międzynarodowym jako jeden z głównych ośrodków przemysłowych. Tamtejsze zakłady produkcyjne produkują części samochodowe dla wielu znanych światowych marek, sporo korporacji ma tam także własne fabryki. Ponadto w prowincji Hubei, której stolicą jest Wuhan, znajduje się jeden z terminali kolejowych na trasie Nowego Jedwabnego Szlaku oraz największy w kraju port śródlądowy. Utrudniona praca terminali, portów i centrów przeładunkowych sprawia, że wysyłki z tego regionu podlegają opóźnieniom.
O ile większość dużych importerów chińskich towarów, w związku z tradycyjnym noworocznym przestojem, zdołała zaopatrzyć się w zapasy, o tyle kłopotów mogą doświadczyć drobni przedsiębiorcy, którzy zamówienia składają na bieżąco. „Obserwujemy wzrost zainteresowania klientów alternatywnymi dostawcami z innych krajów, głównie z Turcji – mówi Damian Chromik, Traffic Manager Sekcji Importowej Działu Tureckiego 3CARGO. – Klienci aktywnie poszukują producentów, którzy są w stanie zrealizować ich, często dość pilne, zamówienia. Z informacji od naszych partnerów wynika, że niektóre tureckie zakłady np. z branży meblarskiej przeżywają obecnie prawdziwe oblężenie.”
Choć koronawirus 2019-nCoV jest groźny i szybko się rozprzestrzenia, nie jest wystarczająco trwały, by przekazać go drogą inną niż droga kropelkowa. Poza organizmem nosiciela wirus jest w stanie przetrwać najwyżej kilka godzin, dlatego też nie ma obaw, by dotarł do Europy np. w kontenerach towarowych czy w przesyłkach pocztowych. Mimo to sporo importerów postanowiło wstrzymać się tymczasowo z zamawianiem towarów z Chin.
O skali utrudnień i opóźnień w imporcie z Chinami związanych z koronawirusem najpewniej przekonamy się w drugiej połowie lutego, gdy część chińskich zakładów wznowi produkcję.